Volkswagen właśnie oznajmił światu, że przygotował ósmą już generację Passata. Jak wiadomo jest to ukochane auto Polaków, więc postanowiłem mu się przyjrzeć. Co takiego Volskwagen może jeszcze zaoferować w klasie średniej? Czy jest to samochód, który może powalić konkurencję na kolana? Jedno jest pewne. Jest w nim kilka szczegółów, którymi Passat raczej nie mógł się pochwalić.
Już na wstępie zaznaczę, że naprawdę popularny ten model będzie w naszym kraju najwcześniej za 6-7 lat, oczywiście jako używany. Nowe będą zapewne trafiały do flot… to tak na marginesie.
Na rynku europejskim nowy Passat pojawi się w IV kwartale tego roku. Do sprzedaży wejdzie od razu jako sedan i kombi. Według producenta będzie to zupełnie nowe auto. Stara pozostanie tylko nazwa. O tym co znaczy nowa jakość przekonamy się dopiero za czas jakiś, kiedy będzie wiadomo na ile wytrzymałe są techniczne nowinki. Jak wiemy, w ostatnich latach bywało z tym różnie, a jakoś jakość Volkswagena spektakularnie spadła niemal z dnia na dzień do poziomu absolutnie nie przystającego Niemcom. W ósmej generacji Passata zamontowane zostaną nowe silniki i sporo niespotykacych dotąd w tym modelu elektronicznych wspomagaczy.
Ciekawa jest nowa linia stylistyczna Volkswagena. Z jednej strony zachowane zostały podstawowe kształty, dzięki którym jeszcze można rozpoznać z jakim modelem mamy do czynienia. Z drugiej jednak nowy Passat wygląda tak, jak jeszcze żadna limuzyna z Wolfsburga nie wyglądała. Siódma generacja tego modelu była moim zdaniem stylistyczną nudą… wpatrywanie się w to auto mogło przyprawić o mdłości. Tutaj jest już zdecydowanie bardziej dynamiczne. Rzekłbym nawet, że to bardziej pomieszanie stylu amerykańskiego z BMW a nawet i Citroenem. Nos i maska są dość masywne. Przetłoczenia, zarówno na masce, a przede wszystkich ciągnące się przez cały bok na linii klamek sprawiają, że Passatem w końcu można się choć trochę zachwycić. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się po Volkswagenie tak odważnego posunięcia i tak mocnego wystylizowania karoserii, która zawsze kojarzyła się jednak z konserwatywnym podejściem do sprawy.
We środku również pozmieniało się trochę na sportowo. Uwagę zwraca przede wszystkim spłaszczone u dołu koło kierownicy. W panelu zegarów mamy również wyświetlacz, który może przekazywać kierowcy choćby dane nawigacyjne. Passat będzie wyposażony również w syste, Head-up. Krok naprzód zrobiony został również w dziedzinie bezpieczeństwa. System Front Assist będzie rozpoznawał pieszych i automatycznie hamował w mieście jeśli wykryje zagrożenie. Emergency Assist samodzielnie zatrzyma samochód w przypadku zasłabnięcia kierowcy. Trailer Assist będzie wspomagał kierowcę podczas manewrowania z przyczepą. Na uzupełnienie zostaje jeszcze asystent jazdy w korkach, który w zasadzie samodzielnie będzie sterował samochodem przy predkościach do 60 km/h i pod warunkiem, że kierowca będzie trymal ręce na kierownicy, aby móc zareagować, w razie potrzeby. Ufff… znowu obudziły się we mnie obawy, że jak tak dalej pójdzie to kierowca wcale nie będzie tu potrzebny. Bo i niby do czego? Na szczęście to jeszcze nie teraz, bo przecież ktoś musi ręce na kierownicy trzymać. Osobną kwestią jest oczywiście dopracowanie wszystkich tych rozwiązań i ich możliwa awaryjność. To już jednak będą oceniali zapewne świetnie opłacani specjaliści z wyjątkowo niezależnego ADAC.
Pod maską bedzie mógl pracować jeden z 10 silników TSI i TDI. Wszystkie wyposażone będą w bezposredni wtrysk paliwa i turbodoładowanie. Najskromniejszy napęd to 1.4 TSI o mocy 125 KM. Jest to oczywiście efekt żenującej miniaturyzacji jednostek napędowych podyktowanej teoretycznie względami ekologicznymi. Kolejna opcja to identyczna pojemność, ale z mocą 150 KM i funkcją aktywnego odłączania cylindrów. Najmocniejsza wersja będzie osiągała 280 KM, które uczynią z Passata prawdziwą rakietę. Z kolei najslabszy diesel 2.0 TDI będzie osiągał 150 KM. Na drugim biegunie znajdzie się jednostka wysokoprężna wyposażona w podwójny układ turbodoładowania z mocą 240 KM. Jak widać Volkswagen stawia też wyraźnie na możliwość niezwykle dynamicznej jazdy. Uzupełnieniem gamy będzie hybrydowa jednostka typu plug-in, z możliwością ładowania akumulatorów z sieci. Moc systemowa pochodząca z benzynowego silnika TSI i silnika elektrycznego wynosi łącznie 211 KM. Wyposażony w ten silnik Passat B8 będzie mógł przejechać „aż” 50 km korzystając tylko z silnika elektrycznego. Ehhh… czego się nie robi dla środowiska naturalnego? Oczywiście do każdego silnika będzie dostępna dwusprzęgłowa skrzynia DSG a najmocniejszych wersjach będzie ona nawet standardem. Nawiasem mówiąc nie wróży to dobrze portfelom nabywców, a szczególnie drugiego i kolejnych właścicieli.
Tytułem uzupełnienia dodam, że Passata będzie można zamówić w jednej z trzech wersji wyposażenia: Trendline, Comfortline i Highline. Dostępne będą również pakiety sportowe R-Line zmieniające Passata optycznie zarówno na zewnątrz jak i w środku.
Nowy Passat jest w zasadzie skazany na sukces. Jest to jeden z tych samochodów, które bez problemu znajdują nabywców na całym świecie. Trzeba przyznać, że pod względem innowacyjności jest to jeden z przodowników w klasie średniej. Dodając do tego w końcu naprawdę ciekawy design otrzymujemy kandydata, który może też podebrać paru klientów rynkowej konkurencji.